czwartek, 27 października 2016

Uśmiech...


Jest tylko jeden taki uśmiech, który sprawia, że 5:15 nad ranem przestaje być 5:15... To on sprawia, że sen przestanie ciągnąć Cię za spodnie od piżamy z powrotem do łóżka. To uśmiech Twojego dziecka, które rozpromienia się na Twój widok. W tym momencie wiesz, że jest choć jedna osoba, która chce Cię widzieć, która Cię potrzebuje i dla której jesteś wszystkim (chwilowo i z wyjątkiem butli z mlekiem :-P). To najważniejsza i najmniejsza osoba w Twoim życiu, a potrafi dać niezłego kopa...
To uśmiech, którego potrzebuje jak kawy... 
 Jest jeszcze coś czego mi potrzeba... Głośnej muzyki, która jest jak dobry detox! :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz