wtorek, 11 października 2016

Stres produkuje sentymenty...


Stres produkuje sentymenty... Gdyby dzisiaj ktoś powiedział mi że nie warto śpieszyć się do dorosłości (co dawno temu mnie wkurzało z tego co pamiętam) to bym mu nie tylko uwierzyła, ale jeszcze podziękowała za przestrogę. Dlaczego??? Ano bo teraz już wiem to czego kiedyś nie miałam prawa wiedzieć. Czyli, że dorośli mają jednak przerąbane - delikatnie mówiąc. ;-)

Kiedyś, gdy byłam jeszcze podlotkiem z głową w chmurach bardzo chciałam być dorosła. Chyba każde dziecko chce być dorosłe, stąd te zabawy w policjantów, nauczycielki, lekarzy, modelki i co tam jeszcze. Nikt się nie bawi (chyba) w dzieci będąc dziećmi. A może w tych czasach tak jest? Czy teraz dzieci się jeszcze bawią mając tablety, smartfony, komputery? Do rzeczy...wszystkich wkurzało to, że mamy pewne ograniczenia, szkołę na karku i rodzicielski monitoring. Prawda? Każdy twierdził, że dorośli mają zwyczajnie lepiej. Bo nie chodzą do szkoły i decydują o sobie... Coś w tym jest...

Teraz wiem, że bycie dzieckiem z całym tym bagażem to istny raj. I chętnie bym wróciła do dawnych czasów. Choć na jeden dzień...byle móc mieć dorosłość jako niewiadomą która kusi i jest intrygująca. Mieć mnóstwo marzeń, dziecięcej naiwności i brak odpowiedzialności, bo przecież o wszystkim myślą rodzice (a przynajmniej moi myśleli).

Tak więc jeśli ktoś Wam drogie dzieci mówi, że warto być dzieckiem to słuchajcie, bo oni wiedzą to o czym Wy przekonacie się później. A konkretnie, że życie daje w kość...szkoła, sprawdziany itp. to pikuś.

Do kogo zgłosić się z wnioskiem o bilet do przeszłości? Zostawię strach, zmartwienia, problemy i pofrunę do mamy, taty, koleżanek... Znów będę biegać wśród pól, bać się gąsienic...będę zagadać wiśnie z drzew i marzyć o księciu z bajki...

Takie tam i tym podobne myśli nawiedzają moją głowę, podczas jazdy samochodem.

Sfrustrowana matka ma stresa... Jutro kolejna morfologia i przrkonamy się ile płytek Fifciowi ubyło... Nerwy gonią nerwy...

A tymczasem zdrowo kontra procentowo było wczoraj... Ten stres mnie pożre! :-o

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz