czwartek, 5 stycznia 2017

Słów kilka przed snem...





Wraz z Nowym Rokiem i kolejnymi dniami wyrwanymi z kalendarza mojego macierzyństwa uświadomiłam sobie, że coraz bardziej kocham to moje szczęśliwiątko. Nie jest łatwo, a nawet coraz trudniej, ale moja matczyna miłość rośnie. Oczywiście poziom zmęczenia również. Tym bardziej, że mój syneczek lubi zaskakiwać swoich rodziców i nie wprowadza monotonii w codzienne życie. Kiedyś przesypiał całe noce. Następnie obrał sobie pobudkę między 1 a 3 w nocy. Dwa razy w miesiącu przesypia całe noce. A ostatnio (czyt. choćby wczoraj) więcej nie spał niż spał. Nie ważne, że rodzice chodzą po ścianach, że mamuśkę bolą nogi, kręgosłup, ręce od lulania, noszenia, usypiania...On o godzinie 1 jest wyspany jak po całej nocy (wcześniej obudził się o 23:30 a jeszcze wcześniej coś ok 22) a zasnął o 2:30. I na tym nie koniec atrakcji... Na pytanie: -Czemu nie śpisz synu? Odpowiedzi brak – jest banan na twarzy. By po chwili powiedzieć te swoje aułu, agu, yyy i NIE (to chyba miało oznaczać znane wszystkim NIE BO NIE, tylko póki co wychodzi mu zrozumiale tylko nie). Skoro już zaczyna się tak tłumaczyć to co będzie dalej?! 

Jak widać Filip walczy z nudą, snem i co ważne ze spadającymi płytkami. Tym razem morfologia pokazała 25 tysięcy i dobrą hemoglobinę bo aż ponad 11. Cieszymy się z tego co jest i póki co korzystamy z pobytu w domu. 

Z każdym dniem mój synek pokazuje na co go stać i jak wiele już potrafi. A i mama mu wychodzi ;p! Co prawda nie na zawołanie, a zazwyczaj podczas fali kryzysowej, ale zawsze… Sfrustrowana matka zamienia się chwilowo w zmęczoną matkę… póki co jeszcze zdrową psychicznie, choć co niektórzy po moim wpisie mogę pomyśleć inaczej! Bycie matką to naprawdę ciężka robota… a zapłatą jest najcudowniejszy uśmiech pod słońcem ;)

6 komentarzy:

  1. Znalazłam ostatnio taką stronę na fb z obrazkami rodziców - może poprawią Ci humor :)
    https://www.facebook.com/trzymajdziecko/?ref=ts&fref=ts&qsefr=1
    Coś o spaniu na pewno też jest :) A jak w dzień ze spaniem u Was? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-)
      W kratkę, czasem śpi od 10-40 mim a czasem z 2,5 godz. Dzisiejsza noc była ciężka bo się budził po smoczka i po butlę. Tak więc co ok 40 min wstawałam.

      Miło Cię Tu widzieć ;-) Pozdrawiam

      Usuń
  2. wczoraj dopiero znalazłam tego bloga, bardzo trzymam kciuki za zdrówko waszego szczęśliwiątka :) nasz 1% podatku poleci dla Filipa, pozdrawiam koleżanka z klasy :)

    OdpowiedzUsuń