piątek, 23 września 2016

Nasze początki

Do hotelu docieram chwilę po 22. Przebieram się w piżamę, zjadam zupkę z paczki, wypijam herbatę, robię trzy łyki piwa, które miało mnie zrelaksować i odmóżdżyć... prostuje kości i nagle jest 6 rano. Gaszę światło, które nie zgasiłam w nocy, wracam pod kołdrę i oszukuje rzeczywistość. Po dwóch godzinach podejmuje wysiłek i wracam do szpitala... Dzisiejszą noc spędzę na polówce w szpitalu. Mąż spróbuje oszukać rzeczywistość w hotelu... Podobno dla dziecka zniesie się wszystko. Czy wszystko to nie wiem, ale na pewno bardzo dużo. Z pewnością dziecko wiele w życiu zmienia. Uczy odpowiedzialności i skłania do poświęceń. Ostatnio zauważyłam, że dla tej małej istoty człowiek pokonuje własne bariery!

Moja przygoda z macierzyństwem zaczęła się pewnego grudniowego wieczora. Konkretnie piątego... Do dziś pamiętam radość, podekscytowanie i minę mojego męża... Moja fasolka z każdym dniem stawała się coraz wyraźniej dzieckiem, ja matką a "H" ojcem. Teksty typu "będzie dziecko, to to czy tamto" zbywaliśmy mówiąc "jest dziecko". Przez 9 miesięcy poznawaliśmy nasze "szczęśliwiątko" krok po kroku. Nie obyło się bez humorków i hormonów, bez puchnięcia i podobieństwa do ludzika Michelina... Jednak każdy dzień przybliżał mnie do porodu, który miał być traumatycznym przeżyciem, a na szczęście okazał się spoko cesarką. Na stole operacyjnym odetchnęłam z ulgą (w przenośni bo uczucie zatkanego nosa było przygniatające) i byłam szczęśliwa, że ten okres mam za sobą. Miał być powrót do formy... Miały być spacery, czas spędzany we troje. A jest... małopłytkowość. Nie zdiagnozowania i ubrana w hipotezy. Jest stres i frustracja. Zmęczenie fizyczne rywalizuje z psychicznym. Filip ma 7 tygodni. W tym czasie odwiedził trzy szpitale. Zaliczył 4 antybiotyki i całą masę igieł. Toczenie płytek i badania. Świat stanął na głowie, a my żyjemy w jakiejś alternatywnej rzeczywistości i funkcjonujemy jak roboty.

Nie tak miało być, ale miał być on. Nasze "szczęśliwiątko", dla którego staramy się jak możemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz